Wolność Emocjonalna:

Kiedy Nauka Spotyka Emocje

 

Cześć, wszystkim miłośnikom zdrowego i puchatego umysłu! Dziś wrzucam Wam coś do zaciśnięcia pięści, a jednocześnie otwarcia serca - zjawisko zwane Emotional Freedom Technique (EFT) albo, jak to w wolnym tłumaczeniu, Techniką Wolności Emocjonalnej. No dobra, może nazwa brzmi trochę jak tytuł poradnika z zakładki "Nowa Era", ale uwierzcie mi, nie ma tutaj miejsca na kryształy ani kadzidła. To solidna naukowa sprawa!

 

Historia w skrócie

Zaczynamy od historycznego rozkminienia - jak to wszystko się zaczęło? Gdy pewien inżynier, Gary Craig, postanowił połączyć naukową racjonalność z praktycznym podejściem do problemów emocjonalnych, narodziła się EFT. W latach 90. ubiegłego wieku Craig postanowił rozwijać metodę znaną jako Technika Pulsacyjna Rogera Callahana, zmieniając ją w coś, co dziś nazywamy EFT. Dobra, coś tam zaczął majstrować przy meridianach w ciele, ale efekty zaskoczyły nawet niejednego sceptyka.

 

Jak to działa?

Teraz przejdźmy do sedna sprawy - jak niby ta technika działa? Otóż nie jest to magia, choć czasem można tak pomyśleć. EFT bazuje na idei, że wszelkie problemy emocjonalne są związane z blokadami w przepływie energii w ciele. Poprzez stukanie palcami w określonych miejscach na ciele (czyli te słynne punkty meridianów), EFT ma na celu zbalansowanie energii ciała, co przekłada się na uwalnianie emocji i redukcję stresu.

 

Naukowcy to potwierdzają - badania wskazują, że EFT faktycznie pomaga w zmniejszeniu poziomu kortyzolu (czyli hormonu stresu) i poprawia równowagę energetyczną organizmu. Niektórzy z Was może kręcą nosem, ale warto być otwartym na niespodzianki nauki.

 

Co to za energia?

Okej, zróbmy to bardziej biologicznie. Meridiany to takie jakby autostrady dla impulsów elektrycznych w naszym ciele. To nie jest magia, to czysta fizjologia. Nasz organizm jest jak złożony układ elektryczny, a meridiany to zbudowane z tkanki łącznej kanały, którymi płyną te elektryczne sygnały. Stukanie w konkretne punkty na meridianach podczas EFT to jak resetowanie układu, eliminując ewentualne zakłócenia w przepływie tych impulsów. To jak dawanie zielonego światła dla elektrycznej siły życiowej, która napędza nasze ciało. Tak, to brzmi bardziej jak nauka, prawda? Ale i tak można to traktować trochę jak magię elektronów!

 

Skuteczność na talerzu

Czy to działa w praktyce? Otóż tak. EFT znalazło zastosowanie w leczeniu różnych problemów, od traumy po chroniczny ból. Badania kliniczne wskazują, że jest skuteczne w redukcji objawów zaburzeń lękowych, depresji czy nawet PTSD. Nie mówiąc już o codziennych bohaterach, którzy z EFT radzą sobie z zwykłym stresem czy blokadą kreatywności.

 

Zanim się jednak zanurzysz w tym stukaniu, warto zwrócić uwagę, że choć EFT zdobywa coraz większą popularność, to nie zawsze zastąpi profesjonalną terapię psychologiczną. Jest jak dodatek do diety - smaczny i skuteczny, ale bez podstawowego posiłku nie obejdzie się.

 

 

Podsumowując

Wolność emocjonalna to nie mit, to solidna naukowa alternatywa dla tradycyjnych metod radzenia sobie z emocjami. EFT daje nam narzędzie, które możemy trzymać w kieszeni, gotowe do użycia w każdej chwili kryzysu emocjonalnego. Jeśli jesteś gotów na trochę stukania, a jednocześnie zależy Ci na dowodach naukowych, EFT może być tym, czego szukasz.

Trzymajcie się mocno, emocjonalnie wolni!

 

 

  1. pl
  2. en